Poseł Prawa i Sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz na jakiś czas zupełnie zniknął z przestrzeni publicznej po tym, jak pod koniec ubiegłego roku nie potrafił wyjaśnić oskarżeń o udział w procesach antykomunistycznych opozycjonistów. Sprawujący za czasów PRL funkcję prokuratora Piotrowicz twierdzi, że działał na korzyść m.in. Antoniego Pikula. Działacz „Solidarności” z Jasła wielokrotnie zaprzeczył tej informacji. Dziennikarze dotarli z kolei do dokumentów przechowywanych w IPN, które dowodziły, iż Piotrowicz podpisał się pod aktem oskarżenia Pikula.
W związku ze zmasowaną krytyką poseł Piotrowicz na kilka tygodni zrezygnował z występowania w mediach. Temat jego osoby powrócił jednak po wczorajszej uroczystości odsłonięcia pomnika poświęconego żołnierzom wyklętym. Na cmentarzu komunalnym w Krośnie składał także kwiaty pod tablicą upamiętniającą ofiary komunizmu. Kiedy zdjęcia pojawiły się w mediach społecznościowych, internauci szybko zwrócili uwagę na niestosowność sytuacji. Pisząc o „chichocie historii” wytykali posłowi Piotrowiczowi jego komunistyczną przeszłość.
twittertwittertwitter