Uchodźca szkalowany w internecie za selfie z Merkel przegrał w sądzie. Facebook nie odpowiada za hejt

Uchodźca szkalowany w internecie za selfie z Merkel przegrał w sądzie. Facebook nie odpowiada za hejt

Podtopione logo Facebooka
Podtopione logo Facebooka Źródło: Flickr / startbloggingonline.com
Niemiecki sąd odrzucił pozew syryjskiego uchodźcy przeciwko Facebookowi, w którym domagał się usunięcia fałszywych informacji, łączących go z terrorystami. Mężczyzna stał się celem internetowych trolli po tym, jak opublikował w sieci selfie z kanclerz Angelą Merkel.

Głośna sprawa dotyczyła 19-letniego uchodźcy z Damaszku, którego wspólne zdjęcie z kanclerz Merkel z września 2015 roku zyskało wyjątkową popularność w internecie. Przez swoją rozpoznawalność chłopak stał się celem ataków internetowych hejterów i trolli, tworzących fałszywe strony internetowe oraz memy, łączące go z islamskimi terrorystami. Internetowi „dowcipnisie” przypisali mu m.in. odpowiedzialność za atak bombowy na lotnisku w Brukseli w marcu 2016 roku oraz podpalenie bezdomnego mężczyzny na stacji metra w Berlinie w ubiegłym roku.

twitter

Sąd Rejonowy w Wuerzburgu stwierdził, że w opisywanej sytuacji Facebook nie jest ani sprawcą, ani uczestnikiem „niekwestionowanego oczerniania”. Portal społecznościowy został scharakteryzowany wyłącznie jako narzędzie w rękach internautów, które samo w sobie nie ma obowiązku blokowania określonych treści. Sąd odrzucił żądanie Syryjczyka, który wnioskował o wymuszenie na Facebooku „skupienia się na jego osobie” przez pewien czas oraz blokowania fałszywych treści na jego temat. W oświadczeniu wydanym przez Facebooka po ogłoszeniu wyroku czytamy, iż pracownicy portalu rozumieją problem 19-latka i cały czas podejmowali działania mające na celu blokowanie szkalujących go treści. Nie są jednak w stanie dokonywać tego „na bieżąco”.

Wyrok jest o tyle istotny, iż zapadł w czasie trwającej w Niemczech ożywionej debaty na temat „mowy nienawiści”. Tamtejsi prawodawcy chcą, aby portale społecznościowe miały obowiązek usuwania tego typu treści w ciągu 24 godzin od momentu zgłoszenia. W podobnym tonie wypowiadał się prawnik pomawianego Syryjczyka. – Musimy zdecydować, czy chcemy akceptować fakt, że Facebook może robić praktycznie co tylko chce, czy też chcemy, aby niemieckie prawo zostało w tej materii wzmocnione. Jeśli chcemy poprawy sytuacji, potrzebujemy nowego prawa – przekonywał.

Źródło: Reuters