CBŚP po zawiadomieniu ze strony Urzędu Kontroli Skarbowej w Katowicach odkryło, że zatrzymane osoby brały dział w tzw. "karuzeli podatkowej". „Fikcyjny obrót towarem odbywał się poprzez założone w tym celu firmy zarówno w Polsce, jak i poza granicami naszego kraju. Towar fikcyjnie przepływał przez kilkanaście spółek. Właściciele wystawiali fikcyjne faktury na obrót różnymi towarami. W ten sposób sfingowali wewnątrzwspólnotowy obrót. Faktura VAT dawała podstawę zwrotu podatku” – wyjaśnia policja. W ten sposób oszuści mieli narazić Skarb Państwa na straty rzędu 4,5 mln złotych.
Zatrzymanym postawiono zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej, prania pieniędzy i przestępstw karno-skarbowych. Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.
Jak informuje tvp.info, prokuratura zabiegała o zastosowanie aresztu wobec podejrzanych, którzy nie chcą współpracować i dozoru policyjnego wobec tych, którzy poszli na współpracę. Ostatecznie sąd zadecydował o jednym tymczasowym aresztowaniu i jednym dozorze policyjnym, dwie pozostałe osoby zostały wypuszczone na wolność. – Podejrzani spędzili w sądzie siedem godzin i ku naszemu zaskoczeniu sąd zdecydował tylko o jednym areszcie i jednym dozorze. Dwaj przedsiębiorcy biorący udział w tym przekręcie zostali zwolnieni do domów bez żadnych sankcji. To może oznaczać, że wielotygodniowa praca dziesiątków ludzi pójdzie na marne, bo kooperanci oszustów mogą zniszczyć obciążające ich dowody – skomentował w rozmowie z tvp.info jeden ze śląskich śledczych.