Kobieta, która szykowała się do pochowania zmarłego męża, ostatnie spojrzenie do wnętrza jego trumny zapamięta na długo. Gdy uchyliła wieko sarkofagu, okazało się, że w środku znajduje się zupełnie obca osoba. Przejęta wdowa na niespodziewany widok zareagowała krzykiem, a pracownicy zakładu pogrzebowego momentalnie rozpoczęli poszukiwania właściwego ciała.
Niestety okazało się, że akcja poszukiwawcza była spóźniona. Doczesne szczątki męża nieszczęsnej kobiety w owym czasie znajdowały się już w krematorium, w urnie z prochami. – To przez nieuwagę jednego z pracowników – tłumaczył się odpowiedzialny pracownik firmie pogrzebowej. Jednocześnie nie przyznał się do winy.
Wdowa nie zamierzała jednak pozwolić, aby tego typu pomyłka uszła niedbałemu pracownikowi płazem. O całej sprawie zawiadomiła policję. Mężczyzna odpowiedzialny za pomylenie zwłok usłyszał już zarzuty. Z informacji udzielonych przez rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Lublinie wynika także, iż w całym tym zamieszaniu mogło dojść również do zbezczeszczenia zwłok.