w czerwcu 2015 roku Dylan Roof wszedł z bronią do kościoła metodystów i z zimną krwią zamordował 9 Afroamerykanów przebywających wówczas w świątyni. Sąd federalny uznał, że mężczyzna dopuścił się zabójstwa na tle nienawiści rasowej. Oprócz tego przedstawił Dylanowi jeszcze 32 inne zarzuty, w tym m.in. utrudniania praktyk religijnych i nielegalnego posiadania broni. Po udowodnieniu 33 zarzutów, sąd federalny skazał mężczyznę na karę śmierci.
W drugim procesie sąd stanowy Karoliny Południowej skazał Dylanna Roofa na dziewięciokrotną karę dożywotniego pozbawienia wolności. W tym przypadku na mocy ugody odstąpiono od kary śmierci, ponieważ morderca przyznał się do zarzucanego mu czynu. Obecnie Roof przebywa w więzieniu federalnym, gdzie oczekuje na egzekucję. Z racji jednak na wniesioną apelację, jego sprawa może toczyć się jeszcze przez wiele lat.
Sam skazany podczas dotychczasowych procesów nie wyrażał skruchy. – Miałem prawo prosić o dożywocie, chociaż nie jestem pewien co dobrego miałoby z tego wyniknąć – mówił do dziennikarzy po procesie. – Nadal czuję, że musiałem to zrobić – dodawał.