Teraz mężczyzna zakłada fundację "Dobro za zło". – Mimo wszystko nie chowam głowy w piasek. Ta fundacja będzie może taką formą odkupienia – twierdzi. – Co miesiąc przeznaczę 1000 chlebów świętego Antoniego, żeby móc je rozdawać biednym. Będziemy pomagali ludziom, którzy są w potrzebie. Dobrem odpłacać za ewentualne czyny, których ludzie żałują – tłumaczy mężczyzna. – Tak jak ja żałuję bardzo za słowa, które wypowiedziałem – dodał.
Sprawa byłego już radnego Rafała Piaseckiego z Bydgoszczy wypłynęła w lutym tego roku. W minionym tygodniu jego żona, Karolina Piasecka opublikowała w internecie nagranie, które pokazuje, w jak brutalny sposób miał ją traktować mąż. Na nagraniu słychać krzyki, wyzwiska, w pewnym momencie pojawiają się też odgłosy przemocy fizycznej.
Czytaj też:
Były radny PiS miał znęcać się nad żoną. Teraz domaga się rozwodu z winy kobiety
Polityk utrzymuje, że nigdy nie podniósł ręki na żonę. Kiedy sprawa wyszła na jaw, lokalni politycy apelowali do Piaseckiego, aby zrzekł się mandatu. W czwartek 20 kwietnia Rafał Piasecki poinformował, że „w związku z brakiem dalszej możliwości pełnienia funkcji radnego, zrzeka się mandatu”.
Czytaj też:
Prezes PiS interweniował ws. byłego radnego, którego żona oskarża o znęcanie się nad nią
Nadzór Prokuratury Krajowej
W minionym tygodniu pojawiła się informacja, że Prokuratura Krajowa objęła nadzór nad sprawą radnego Piaseckiego. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi po zawiadomieniu kobiety warszawska policja, nadzorowana przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga. Dotyczy ono podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na znęcaniu się fizycznym i psychicznym.