Do zdarzenia doszło w sobotę przed południem w Lublinie. Służby zostały poinformowane, że przy ul. Bursztynowej mężczyzna chce skoczyć z 11. piętra jednego z wieżowców. Na miejscu pojawiła się policja, straż pożarna i ratownicy. Mimo, że strażacy rozłożyli skokochron, mężczyzna wziął rozbieg i celowo skoczył obok.
Mężczyzna trafił do szpitala, a jego stan jest krytyczny – lekarze walczą o jego życie. Z informacji RMF FM wynika, że w mieszkaniu mężczyzny znaleziono zwłoki 25-letniej kobiety, jego dziewczyny, która prawdopodobnie zginęła od ran kłutych. Jej ciało było umieszczone w dwóch foliowych workach i zamknięte w walizce. Policja i prokuratura ustala na miejscu szczegółowe okoliczności zdarzenia.
Według lokalnego portalu lublin112.pl, około godz. 10:25 mężczyzna miał wysłać swojej matce wiadomość SMS (pojawia się też wersja, w której dzwoni do niej), że to on zabił swoją dziewczynę, a wkrótce popełni samobójstwo. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie matka domniemanego zabójcy 25-latki powiadomiła policję o całym zajściu.