Wilson poprosił w sklepie o los za pięć dolarów, na co uzyskał odpowiedź sprzedawcy, że ma kilka gotowych pięciodolarowych losów na loterię "Quick Pick" ("Szybkie Ciągnienie") firmy Powerball, z wyselekcjonowanymi komputerowo, z góry wydrukowanymi numerami - informuje komunikat firmy.
Wilson zgodził się i wziął pierwszy kolejny los, który okazał się być zgarniającym cała pulę zwycięzcą. Wg komunikatu, jest to dziesiąta pod względem wysokości wygrana w historii świata.
James Wilson ma 79-letnią żonę Shirley i trzech dorosłych synów: 59-letniego Jamesa, 54-letniego Williama i 53-letniego Terrila. Cała piątka mieszka w St.Louis i od lat grywa na loteriach, zakładając, że w wypadku wygranej dzieli się nią.
"Wszyscy kupujemy rodzinne losy Powerballa, ale mama i tata kupują tylko wtedy, gdy uzbiera się wysoka pula" - powiedział Terril Wilson. "Zdaje się, że był to pierwszy od pół roku los kupiony przez tatę. Kosztował każdego z nas dolara, którego teraz bardzo chętnie mu oddamy".
pap, ss