Oszust zbierał na nieistniejące dziecko. Lewandowscy wydali oświadczenie

Oszust zbierał na nieistniejące dziecko. Lewandowscy wydali oświadczenie

Anna i Robert Lewadnowscy
Anna i Robert Lewadnowscy Źródło: Newspix.pl / TOBIASZ
Robert i Anna Lewandowscy postanowili odnieść się do głośnej sprawy oszusta, który zbierał pieniądze na operację małego Antosia. Okazało się, że chory chłopczyk nigdy nie istniał.

Ponad pół miliona złotych wpłacili na nieistniejące chore dziecko darczyńcy z całej Polski. Wśród nich były także znane osoby, takie jak były premier Kazimierz Marcinkiewicz, prezenter Maciej Orłoś czy kapitan reprezentacji Polski Robert Lewandowski i jego małżonka Anna. Zbiórka promowana była zdjęciem małego Antosia, który miał chorować na siatkówczaka. Akcję #bojesieciemnosci wsparło W sumie około 6,5 tysiąca osób.

„W związku z informacjami, jakie pojawiły się w internecie na temat akcji charytatywnej «Boję się ciemności», która odbywała się na portalu zrzutka.pl, w której wzięliśmy udział, chcielibyśmy poinformować, że podobnie jak wszyscy zaangażowani darczyńcy zostaliśmy wprowadzeni w błąd. Jednocześnie jesteśmy przekonani, że sprawa wyjaśni się z pozytywnym skutkiem dla wszystkich zaangażowanych i nikt ze wspierających inicjatywę nie zniechęci się do dalszego pomagania potrzebującym” – zaznaczyli Lewandowscy.

Organizatorem oszukańczej całej zbiórki był Michał Siniecki, który w dziwny sposób tłumaczy się teraz, że nikogo nie chciał oszukać. Zapewnia także, że wszystkie zebrane pieniądze zostaną zwrócone. Z oświadczenia wydanego przez Lewandowskich może wynikać, że chociaż w tej ostatniej kwestii nie skłamał. „Środki zostały zwrócone przez Organizatora akcji i zostaną przez nas ponownie przeznaczone na inny cel charytatywny. Pomaganie innym jest dla nas bardzo ważną wartością i pomimo tego zdarzenia, nie przestaniemy wspierać organizacji charytatywnych, osób potrzebujących i akcji prospołecznych” – napisała para w komunikacie.

Czytaj też:
W akcję zaangażowali się m.in. Lewandowscy, zebrano ponad 500 tys. zł. Okazało się, że chory Antoś nie istnieje

Źródło: Fakt