Polska poetka, tłumaczka i autorka esejów zmarła w Stanach Zjednoczonych w Pensylwanii w domu swojej córki. Za miesiąc miała obchodzić 96 urodziny. Informacja o jej śmierci pojawiła się na Facebooku Pauli Sawickiej, bliskiej przyjaciółki zmarłej, która przekazała list od Danielle. Córka Julii Hartwig pisała w nim o szoku, jakim była śmierć matki. „Mama odeszła wczoraj. We śnie i z uśmiechem na twarzy. Odeszła spokojnie i godnie, tak jak żyła. Jesteśmy w szoku, zapłakani i zdruzgotani. Jednocześnie cieszymy się, że cały, jak się okazuje ostatni rok Mamy życia, byliśmy blisko razem”. Pogrzeb odbędzie się zarówno w Pensylwanii, jak i w Warszawie.
Julia Hartwig urodziła się w Lublinie 14 sierpnia 1921 roku. W tym samym mieście ukończyła Gimnazjum im. Unii Lubelskiej. Podczas Ii wojny światowej walczyła za sprawę Polską jako łączniczka Armii Krajowej. Wykształcenie wyższe zdobywała na Tajnym Uniwersytecie Warszawskim, a po wojnie Uniwersytecie Warszawskim oraz Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Przez lata mieszkała w Warszawie, skąd nadawała słuchowiska emitowane na antenie Polskiego Radia. Pisała do wielu magazynów literackich i przetłumaczyła na język polski dzieła uznanych zagranicznych pisarzy. Od 1945 roku należała do Związku Literatów Polskich. W 2009 roku została honorową mieszkanką Lublina. W roku 2015 Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przyznał jej tytuł doktora honoris causa.