Jak informował portal RMF24.pl, około 150 turystów z Polski całą noc ze środy na czwartek 17 sierpnia spędziło na lotnisku w Heraklionie. Podróżni nie wiedzieli, dlaczego ich samolot nie staje na pasie startowym, nie informowano ich także o spodziewanym czasie podstawienia maszyny, która zawiezie ich do Polski. Nie podano także żadnych wiadomości na temat noclegu i nie zaoferowano pokrzywdzonym gościom greckiej wyspy darmowego pobytu w hotelu.
– Zostaliśmy uwięzieni, nie mamy samolotu od 8 godzin i szykuje nam się następnych kilkanaście godzin oczekiwania na lotnisku. Nie zapewniają nam żadnego transportu do hotelu. Są tutaj małe dzieci – relacjonował w rozmowie z RMF24.pl jeden z turystów. Polacy uwięzieni na Krecie narzekali także na brak kontaktu z biurem podróży, które organizowało wakacje całej polskiej grupy. Ostatecznie dopiero po godzinie 12:00 w czwartek usłyszeli, że powrotnego samolotu mogą spodziewać się po godzinie 16:00. Pierwotnie mieli wracać o godzinie 2:00 w nocy. Ten urlop z pewnością zapamiętają na długo.