Wszystko zaczęło się od zgłoszenia, które otrzymała policja. Trasą Piecki-Dłużec w województwie warmińsko-mazurskim miał poruszać się prawdopodobnie pijany kierowca. Za osobowym mercedesem ruszyli funkcjonariusze, którzy śledzili go i w miejscowości Szklarnia (w powiecie mrągowskim) zwrócili uwagę na to, że auto wjechało na teren jednej z posesji.
Tam przy aucie funkcjonariusze zastali 69-letniego mężczyznę, od którego w trakcie rozmowy poczuli zapach alkoholu. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia zgłaszającego. Mężczyzna miał blisko 0,7 promila alkoholu w organizmie. To był jednak dopiero początek historii.
W tym samym czasie do policjantów zadzwoniła żona 69-latka, która poinformowała, że tego wieczora mężczyzna podczas kłótni strzelił do niej z broni palnej. Na szczęście nieskutecznie, trafiając w parapet okna, przez które zdążyła uciec.
Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna użył, jako broni palnej tzw. samoróbki, która posiadała wszystkie mechanizmy konieczne do oddawania strzałów, a przechowywana była w przerobionej latarce. Policjanci z Mrągowa, którzy zajęli się sprawą, przesłuchali już świadków, a 69-latek trafił do aresztu.
Mężczyzna usłyszał trzy zarzuty: usiłowania zabójstwa, posiadania bez wymaganego zezwolenia amunicji oraz kierowania w stanie nietrzeźwości. W konsekwencji też na wniosek prokuratury Sąd Rejonowy w Mrągowie zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy.
Czytaj też:
Belgia: Polak podejrzany o zabójstwo 38-latki. Sam zgłosił się na policję