Pierwsze informacje na temat trzech mieszkań dla poligamicznej rodziny z Syrii publikowali na Facebooku działacze antyimigranckiej partii Szwedzcy Demokraci. Wtorkowe wydanie gazety „Metro” doniesienia polityków okrzyknęło nawet fake newsem. Dziennikarze innych szwedzkich tytułów dotarli jednak do urzędników z gminy Nacka, którzy przyznali, iż Syryjczykom oddano w używanie przez 2 lata opisywane mieszkania w Saltsjöbaden za łączną sumę kilkunastu milionów koron (prawie 1,5 mln euro).
Wyjaśniając tę sprawę tłumaczono, że w Szwecji wielożeństwo jest nielegalne, jednak tego typu małżeństwa faktycznie są uznawane, jeśli pary zawarły je w kraju, w którym jest to dopuszczalne, zostało to uczynione bez przymuszania, a małżonkowie nie mieli w tamtym czasie żadnych związków ze Szwecją. Urzędnicy z gminy Nacka dodają, że mieszkania zostały kupione poniżej ceny rynkowej i „nie w najdroższych okolicach”.
„Jestem sfrustrowany tak jak wszyscy. Robimy to, bo musimy” – napisał na swoim koncie na Facebooku burmistrz Nacka Mats Gerdau. „Niektórzy argumentują, że powinniśmy ignorować prawo. Może jestem staroświecki, ale uważam, że prawa powinno się przestrzegać” – podkreślał. Część szwedzkich publicystów zwraca uwagę, że cała sprawa została „rozdmuchana”, ponieważ 3 mieszkania dla 20 osób nie jest niczym niewłaściwym. Tylu członków liczy syryjska rodzina, ponieważ ze wszystkimi 3 żonami 57-letni mężczyzna ma aż 16 dzieci.