W wydanej przed kilkoma laty książce Danuty Wałęsy „Marzenia i tajemnice”, żona legendy „Solidarności” zawarła kilka mocnych fragmentów i narysowała daleki od laurki obraz męża. Teraz Lech dostał szansę na rewanż i ochoczo z niej skorzystał. „Ja. Rozmowa z Lechem Wałęsą” zdradza, że były prezydent do dziś nie pogodził się z publikacją żony. „Co się w domu robi, jak się zachowuje – tego się nie wynosi. A ona wyniosła. Dlatego u mnie straciła” – podkreślał. „Danka powiedziała parę rzeczy za dużo. Dlatego od tego czasu nie możemy się pozbierać” – dodawał.
Pomimo 47 lat małżeństwa i wychowania 8 dzieci, małżeństwo Wałęsów nie może być - zdaniem Lecha - nazwane udanym. „Rodzina się skończyła, gdy żona wyłamała się z obowiązków małżeńskich” – stwierdził w książce. Zaznaczył też, że nie ma z żoną czasu na miłość. „Przy takich dużych rodzinach nie ma takich zabaw” – tłumaczył. Ze słów byłego przewodniczącego „Solidarności” wynika, że wyobrażał sobie inne wydanie małżeństwa - z żoną, która siedzi w domu i zajmuje się dziećmi. Tymczasem Danuta Wałęsa marzyła zawsze o samodzielności i prowadzeniu niezależnego od męża życia. „Żona nie może mi darować, że zostawiłem wszystko: dom, dzieci, ją. Ze mnie to nie interesowało. Tylko Polska, demokracja, reformy, koncepcje” – przyznał Wałęsa.