20 października uliczki Heide wymarły po tym, jak dwa dziki zaatakowały tam ludzi. Kamery salonu optycznego zarejestrowały moment, kiedy samiec wbiega do salonu optycznego, a później do znajdującej się obok kasy zapomogowo-pożyczkowej Sparkasse. W tym czasie zaatakował jedną z klientek i wyrządził spore szkody materialne. Później dzik wybiegł na ulicę i rzucił się na jednego z przechodniów, odgryzając mu palec.
Wezwana na miejsce policja zablokowała wejście do Sparkasse radiowozami, aby zatrzymać zwierze w budynku. W tym czasie ludzie uciekali ze środka po drabinach, które przystawiono do okien na pierwszym piętrze budynku. W końcu myśliwy odstrzelił zwierzę.
Według myśliwego odyniec miał około dwóch lat i ważył 70 kilogramów. Służby wciąż szukają zbiegłej lochy, jednak wszystko wskazuje na to, że zwierze uciekło poza granice miasta.
Portal dw.de podaje, że przypuszcza się, że para dzików została spłoszona z pola kukurydzy, na którym się posilała. Tego dnia rolnicy zbierali tam maszynami swoje plony.