W poniedziałek 23 października przez północną Argentynę przetoczyły się silne burze. O gwałtowności żywiołu świadczy zdarzenie z sąsiedniego Paragwaju, gdzie na skutek porażenia piorunem tego samego dnia zginęło dwóch braci: 43-letni Sinforiano Venialgo Vazquez i 41-letni Simon Venialgo Vazquez. Tragiczne zdarzenie miało miejsce w miasteczku San Pedro del Parana.
W tym samym czasie w położonym około 100 kilometrów dalej argentyńskim Posadas, niczego nieświadomy 12-latek wygłupiał się na deszczu z parasolem. Chciał pokazać w ten sposób siostrze, że nie ma najmniejszego powodu, aby obawiać się burzy. Przerażona dziewczynka razem z matką obserwowała dokazującego chłopca z salonu. Kobieta nagrywała wszystko kamerą. W pewnym momencie zabawna sytuacja zamieniła się w mrożącą krew w żyłach scenę. W parasol trzymany przez 12-latka uderzył piorun. Jego matka z wrażenia upuściła kamerę i pobiegła ratować swoje dziecko. Na szczęście chłopcu nic się nie stało. Za to jego siostra raczej nieprędko wyleczy się z lęku przed burzami.