Pomnik, który został niedawno odsłonięty, przedstawia świętego Marcina de Porres, wręczającego bochenek chleba małemu chłopcu. Problemem stał się jednak wspomniany chleb. O co dokładnie chodzi? Zobaczcie sami.
Przedstawiciele katolickiej szkoły, przy której stanęła rzeźba twierdzą, że projekt pomnika został wcześniej zatwierdzony, a jego wykonanie zlecono rzeźbiarzowi z Wietnamu. Kiedy artysta ukończył swoje dzieło, a wszyscy mogli zobaczyć efekty jego pracy, uznano, że pomnik jest „potencjalnie sugestywny”. Dyrektor szkoły, którego wypowiedź cytuje „Guardian” poinformował, że posąg został natychmiast przykryty czarnym materiałem, a rzeźbiarzowi nakazano przeprojektowanie monumentu.
Zdjęcia pomnika wywołały w sieci lawinę komentarzy. Jedni nie mogli uwierzyć, że szkoła pozwoliła na prezentację tak wykonanego dzieła. Inni nie ukrywali swojego rozbawienia faktem, że ostatecznie pomnik musiał zniknąć pod czarnym płótnem.
Św. Marcin de Porres, dominikanin, znany był z niestrudzonej pracy na rzecz ubogich w swoim rodzinnym Peru w XVI wieku. Został beatyfikowany przez papieża Grzegorza XVI w 1837 roku i kanonizowany przez papieża Jana XXIII w 1962 roku.