O genetycznych wadach płodu Hayley Martin z Hull w Wielkiej Brytanii dowiedziała się w 20. tygodniu ciąży. Rzadka choroba oznacza, że niemowlę umrze podczas połogu lub w ciągu kilku minut po urodzeniu. Kobieta postanowiła więc tę tragiczną wiadomość obrócić w coś dobrego, co nada jej znaczenie. Zamierza pozwolić na przeszczepienie zastawek swojego dziecka. – Ono i tak nie miałoby z nich pożytku – wyjaśniała.
Pani Martin jest już matką trójki dzieci. Jak zapewnia, w przyszłości przekaże swojemu potomstwu historię o ich zmarłej przedwcześnie siostrzyczce. Jak wyjaśnia, razem z mężem postanowili o urodzeniu dziecka, mimo informacji o jego śmiertelnej chorobie.
W podjęciu decyzji pomogła im informacja, że zastawki będą mogły czekać na przeszczepienie nawet przez 10 lat. – Cokolwiek jest lepsze niż nic. Wiem, że nie będzie mogła oddać ukształtowanych organów, ale tkanki są tak samo wartościowe – mówił Scott Martin. Według pielęgniarki Angie Scales z organizacji dawców i transplantologii NHS, na potrzebujących nie trzeba będzie czekać tak długo. Podawała statystyki, według których codziennie umierają osoby potrzebujące odpowiednich przeszczepów.