Kobieta z Japonii, która w wieku 15 lat poddana została przymusowej sterylizacji, domaga się 11 milionów jenów odszkodowania. Niewymieniona z nazwiska skarżąca jest jedną z 25 tysięcy osób, które przeszły tego typu zabiegi w latach 70-tych. Wszystko odbywało się na podstawie nieaktualnego już prawa. Sterylizacjom poddawano osoby chore psychicznie lub obarczone innymi chorobami, takimi jak np. trąd. Około 16,5 tys. z nich miało zostać zoperowanych bez ich zgody, niektórzy nawet w wieku 9 lat.
Kobieta, która jako pierwsza doprowadziła do procesu z rządem Japonii, poddana została sterylizacji w wieku 15 lat. Dziś ma 60 lat i narzeka na problemy, z którymi boryka od zabiegu. Z powodu powikłań po sterylizacji musiała mieć usunięte jajniki. – Przeszłyśmy przez piekło... Przeciwstawiłyśmy się, aby oświecić nasze społeczeństwo, uczynić je mądrzejszym – mówiła siostra 60-latki na konferencji prasowej.
Japoński minister zdrowia Katsunobu Kato odmówił krajowym mediom komentarza na temat sprawy. Tłumaczył, że nie zna szczegółów. Inny urzędnik resortu w rozmowie z agencją AFP zapowiedział, że rząd będzie kontaktował się z ofiarami przymusowej sterylizacji indywidualnie, ale nie ma planu oferować jednakowej pomocy dla wszystkich. Ustawa, na mocy której obywateli japońskich poddawano sterylizacji, obowiązywała od 1948 do 1996 roku. Podobne przepisy posiadały Niemcy i Szwecja. Te kraje przeprosiły jednak swoich obywateli i wypłaciły odszkodowania.