22-letnia Tayler Boncal została aresztowana pod zarzutem trzech napaści seksualnych. Według „Daily Mail” kobieta pracowała w Conard High School w West Hartford od momentu, gdy sama ukończyła tę szkołę. Później zatrudniono ją na stanowisku asystentki i nauczycielki jednego z przedmiotów. Z 18-letnim uczniem Boncal po raz pierwszy miała spotkać się w grudniu. Chłopak rzekomo poprosił o jej numer telefonu i zaczęli wymieniać wiadomości. Z ustaleń policji wynika, że później „uprawiali seks w jej domu co najmniej cztery razy, między 25 grudnia a 11 stycznia”.
Rodzice chłopaka bronią nauczycielki
Romans pracownicy szkoły z 18-latkiem wyszedł na jaw 12 stycznia, kiedy jeden z uczniów powiedział o sprawie dyrektorowi. 18-latek został wezwany na przesłuchanie i początkowo wszystkiemu zaprzeczał. Z kolei Boncal, po złożeniu zeznań udała się na przymusowy urlop. Policja twierdzi, że 22-latka bardzo emocjonalnie podchodzi do relacji z uczniem. Miała stwierdzić, że go kocha. Kobieta została aresztowana, jednak w ubiegłym tygodniu wyszła na wolność po wpłaceniu kaucji. „Daily Mail” podaje, że w obronie kobiety stanęli rodzice 18-latka, którzy nie chcą, by nauczycielka miała kłopoty.
Boncal czeka aktualnie na kolejną rozprawę. Chłopak, z którym uprawiała seks był co prawda pełnoletni, ale według prawa, kontakty seksualne między nauczycielami i uczniami są zabronione. 22-latce grozi do 10 lat więzienia.
facebookCzytaj też:
Nauczycielka uznana winną gwałtów na uczniu. Zapłaci mu 1 mln dolarów odszkodowania