Do pożaru doszło w poniedziałek o godzinie 18:00. Z jednej z toalet zaczął wydobywać się dym, który przeniósł się na korytarze oddziału kardiologicznego. Zarządzono ewakuację pacjentów i na miejsce wezwano straż pożarną. Do czasu jej przybycia ogień został jednak ugaszony przez personel. W wyniku incydentu nikt nie ucierpiał.
Dwie różne wersje
Sprawę zbadała policja i rzeczniczka Komendy Powiatowej w Grodzisku Mazowieckim Katarzyna Zych poinformowała, że w szpitalu doszło do zadymienia. Według niej, przyczyną miało być przegrzanie wentylatora w jednej z sal chorych. Ogłosiła, że przeprowadzane są obecnie pomiary tlenku węgla w placówce.
Zupełnie inną wersję przedstawili jednak członkowie straży pożarnej, którzy pojawili się na miejscu zdarzenia. – Doszło do zapalenia spłuczki toaletowej. Ogień ugasił personel szpitala gaśnicą – stwierdził Krzysztof Tryniszewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.
W momencie zdarzenia na oddziale przebywało około dziesięciu pacjentów, którzy zostali przeniesieni na inny oddział leczniczy.