W sobotę 17 marca wieczorem w Nowych Skalmierzycach kierowca nissana wjechał w 4-osobową rodzinę idącą poboczem. Zamiast zatrzymać się i udzielić pierwszej pomocy, sprawca odjechał z miejsca zdarzenia. W wypadku poważnie ucierpiała matka oraz prowadzone przez nią dziecko w wózku. Na szczęście ojciec rodziny był w stanie zadzwonić po pogotowie. Poważnych ran nie odniosło też drugie dziecko pary. Według informacji TVP Info w akcji ratunkowej uczestniczyły dwie karetki i aż cztery wozy straży pożarnej.
– Około godz. 19.30 kierujący nissanem wjechał w kobietę prowadzącą wózek – potwierdził w rozmowie z „Głosem Wielkopolski” nadkomisarz Krzysztof Kula, oficer prasowy komendy policji w Ostrowie Wielkopolskim. Mundurowi natychmiast po otrzymaniu zgłoszenia o wypadku rozpoczęli obławę na uciekającego kierowcę.
Ucieczka z miejsca wypadku
Ucieczka z miejsca wypadku nie jest samodzielnym przestępstwem, ale stanowi okoliczność, która może wpłynąć na zwiększony wymiar kary. Sąd potraktuje takiego sprawcę na równi z osobą w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, w przypadku ucieczki z miejsca zdarzenia po popełnieniu następujących przestępstw:
- spowodowanie katastrofy (art. 173 k.k.);
- sprowadzenie niebezpieczeństwa tej katastrofy (art. 174 k.k.);
- spowodowanie wypadku, którego następstwem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu lub śmierć osoby (art. 177 k.k.).
Czytaj też:
Mazowsze. Samochód wjechał w grupę kolarzy. Akcja ratunkowa z użyciem śmigłowca