Pierwsze zatrzymanie mieszkańca Leżajska wiązało się z jego czynami z okresu od lutego 2017 roku do stycznia 2018 roku. 32-letni Artur D. miał w tym okresie znęcać się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną, z którą jest już od dwóch lat. Para ma małe dziecko. Przemoc nie skończyła się jednak po interwencji służb.
Zamykał ją w piwnicy
– Podczas przesłuchania z udziałem biegłego psychologa zeznała, iż mąż kilkakrotnie w okresie luty – marzec 2018 roku używał wobec niej przemocy, tj. uderzał, popychał ją oraz przetrzymywał wbrew jej woli w piwnicy mieszkania, a ponadto groził pobiciem w celu wycofania zeznań – przekazała Onetowi Edyta Lenart, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Z komunikatu policji dowiadujemy się także, że mężczyzna „wszczynał awantury, wyzywał i groził swojej żonie, a także bił ją ręką po twarzy”. Prokuratura postawiła mu zarzuty znęcania się fizycznego i psychicznego nad żoną oraz wywierania na nią wpływu, w celu wycofała swoich zeznań.
Przypadkowe spotkanie i areszt
W trakcie śledztwa wobec Artura D. zastosowano dozór policji połączony z zakazem zbliżania się do żony na odległość mniejszą niż dwa metry. 21 marca mężczyzna naruszył zakaz i podczas przypadkowego spotkania zaczął kłótnię z żona, zadając jej kilka ciosów ręką, zostawiając ślady na jej czole.
32-latek został ponownie zatrzymany 26 marca 2018 roku. Tym razem nie było mowy o wyjściu na wolność. Sąd Rejonowy w Leżajsku przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy. Mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.