Koszmar 35-letniej kobiety rozegrał się w okolicach miasteczka Kamalapur w środkowej części Indii, około 200 kilometrów na zachód od Hajdarabadu. Blisko 60-letni ojciec ofiary namówił ją najpierw, by udała się z nim na niedzielny jarmark w miejscowości Kamlapur, gdzie spotkali się z jego przyjacielem Maanem Singhiem. Później we troje udali się do kolejnego znajomego – Meraja, mieszkającego w mieście Lucknow. Tam ojciec "przekazał" córkę mężczyznom i pozwolił zamknąć ją w mieszkaniu Meraja.
Po uwięzieniu kobiety mężczyźni gwałcili ją aż do poniedziałku, kiedy 35-latce udało się wymknąć i uciec do domu swojej matki. Po wysłuchaniu historii córki, starsza kobieta bez wahania wezwała policje, która wydała nakaz aresztowania wszystkich trzech mężczyzn. Jako pierwszego udało się złapać Meraja. Pozostali mężczyźni do 19 kwietnia rano wciąż pozostawali nieuchwytni. Opisujące sprawę indyjskie media podkreślały, że 35-latka od 16 lat była po ślubie. Z powodu kłótni z mężem w ostatnim czasie przeprowadziła się jednak do swojej matki. Na początku tego roku ojciec kobiety został wygnany z rodzinnej miejscowości przez pańćajat (radę wioski) w związku z oskarżeniami o kazirodczy związek ze swoją córką. Dziewczyna ma 14-letnie dziecko.
Czytaj też:
Gwałt i morderstwo 8-latki. Lokalna społeczność podzielona