Początkowo rodzice byli przerażeni. Później kompletnie zmienili perspektywę

Początkowo rodzice byli przerażeni. Później kompletnie zmienili perspektywę

Rodzice 4-miesięcznej Natalie Jackson nie kryją, że pierwsze chwile z najmłodszym dzieckiem były dla nich szokiem. Niemowlę miało ciemne znamię na prawie połowie twarzy. Teraz jednak odkryli w swojej córce podobieństwo do superbohaterów z popularnych komiksów. I chwalą się zdjęciami dziecka.

Galeria:
"Mała superbohaterka" Natalie Jackson

Lekarze zapewniają, że znamię Natalie w żadnym stopniu nie wpływa na jej zdrowie. Zarówno teraz, jak i w przyszłośći. Ciemna plama na twarzy dziewczynki będzie rosnąć razem z nią i utrzyma obecny kształt. Dziecko żadnych problemów z widzeniem, ani dolegliwości skórnych. Taki po prostu jego urok.

Rodzice zgodzili się, że nie będą za wszelką cenę usuwać znamienia i poddawać dziecka bolesnym i niepewnym zabiegom. Zamiast tego uznali jego odmienny wygląd i dopatrzyli się w kształcie plamy podobieństwa do masek noszonych przez superbohaterów z popularnych komiksów. Sami nazywają swoją córeczką „małą superbohaterką”.

– Jej znamię oznacza, że będzie silna niezależnie od tego, co ześle jej los – podkreśla matka niemowlęcia. – W rozmowach z nami ludzie chwalą niezwykłość tego znamienia i zwracają uwagę na jego śliczny kształt. Nie możemy się z tym nie zgodzić – dodawała. Jednocześnie cała rodzina, łącznie z 7- i 4-letnim bratem, jest świadoma, że będzie musiała bronić Natalie przed licznymi przykrościami ze strony innych ludzi. Twierdzą jednak, że są na to gotowi.

Czytaj też:
Polak pokrył 90 proc. swojego ciała tatuażami. „Dzięki temu odkrywam siebie na nowo”
Czytaj też:
Ekstremalne modyfikacje ciała. „Robię to dla własnej satysfakcji”