W czwartek 24 maja nad ranem do szpitala w północnym Londynie trafiła 61-letnia kobieta z poważnymi obrażeniami głowy. Niestety, o godzinie 10:57 pacjentka zmarła. Policja podejrzewa, że śmiertelną ranę zadano jej podczas pracy. Zmarła była opiekunką i zajmowała się osobami niedołężnymi, w podeszłym wieku. Głównym podejrzanym w tej sprawie szybko został jej ostatni klient – 95-letni mężczyzna. Jego przesłuchanie nie jest jednak możliwe, ponieważ tuż po zatrzymaniu trafił do szpitala ze względu na problemy zdrowotne stwierdzone jeszcze przed tragicznymi zdarzeniami ostatnich dni.
Rzecznik policji w Londynie zapewniał, że tuż po powrocie podejrzanego ze szpitala, zostanie on poddany przesłuchaniu. – Śledztwo w sprawie morderstwa zostało rozpoczęte po stwierdzeniu zgonu kobiety ranionej w głowę w Islington – przekazał mediom. – Jej najbliżsi krewni zostali poinformowani. Sekcja zwłok odbędzie się w wyznaczonym dopiero terminie – dodawał. – Na tym etapie śledztwa podejrzewa się, że jej obrażenia powstały pod konkretnym adresem w dzielnicy Islington, gdzie pracowała jako opiekunka – powiedział. – 95-letni mężczyzna został aresztowany i jest podejrzany o popełnienie zabójstwa – dodawał.
Czytaj też:
Zarzuty po upływie 23 lat od zbrodni. Ciała ofiary nigdy nie odnaleziono