Niepełnosprawni i ich bliscy po 40 dniach zawiesili protest w polskim parlamencie. Dlaczego zdecydowali się na taki krok? Jak teraz wygląda ich codzienność? Jak radzą sobie z hejtem? W programie „Dzień dobry TVN” Iwona Hartwich i jej niepełnosprawny syn Jakub Hartwich opowiadali o ostatnich burzliwych tygodniach swojego życia i o planach na najbliższą przyszłość. – Będę walczył o osoby niepełnosprawne, bo to jest jeden z celów, które sobie postawiłem – zaznaczył Hartwich.
40 dni w Sejmie
Protest osób niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie trwał przez 40 dni. Ich głównym postulatem było wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych w stopniu znacznym, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia, w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego. Zaproponowali, by dodatek był wprowadzany krocząco: od września 2018 r. 250 zł, od stycznia 2019 roku – dodatkowo 125 zł i od stycznia 2020 r. również 125 zł. Wcześniej strona rządowa spełniła drugi z postulatów i podwyższył rentę socjalną dla osób niepełnosprawnych, do wysokości renty minimalnej.
Czytaj też:
Protest niepełnosprawnych w Sejmie. Przegrali wszyscy