Od początku tygodnia już 15 osób z Trzebiatowa w województwie zachodnio-pomorskim trafiło do okolicznych szpitali. Opiekujący się pacjentami lekarze z Gryfic, Koszalina i Szczecina ustalili, że wszyscy poczuli się gorzej po zażyciu dopalaczy sprzedanych im przez 18-letniego Aleksandra N. z Trzebiatowa. Zatruci pacjenci to osoby w wieku od 14 do 30 lat. Część z nich w stanie ciężkim trafiło na intensywną terapię.
Jak dowiadujemy się na portalu RMF24.pl, niektórzy z poszkodowanych po zażyciu wspomnianego dopalacza tracili przytomność, z kolei wszyscy bez wyjątku wykazywali objawy zaburzenia świadomości. Według lekarzy były to typowe oznaki wprowadzenia do organizmu środków psychotropowych. Dziennikarka Aneta Łuczkowska powołując się na relację medyków pisała na Twitterze o zachowaniach jak z horroru „Egzorcysta”.
„Z budynku szpitala w Gryficach dobiegają przeraźliwe wrzaski młodego mężczyzny. To właśnie jeden z tych, którzy wzięli dopalacze. Pacjenci skarżą się, że wrzaski i wycia było słychać całą noc. To przerażające” – napisała w środę 6 czerwca po godzinie 16. Dodała, że nastolatek, który sprzedał feralną partię psychotropów, usłyszał już zarzuty narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. Jedna z ofiar – 21-letnia dziewczyna – ze względu na ciężki stan została wprowadzona w stan śpiączki farmakologicznej.
twitterCzytaj też:
NIK: Walka z dopalaczami okazała się nieskuteczna