Do tej pory zwykło się uważać, że ludzkie emocje związane ze zbliżaniem się (np. szczęście, duma, ale też gniew) są ulokowane w lewej półkuli mózgu, a emocje związane z unikaniem (np. wstręt lub strach) w prawej hemisferze. Taki model emocji powstał jednak w oparciu o badania prowadzone prawie wyłącznie z udziałem osób praworęcznych.
Tymczasem zdaniem naukowców z Uniwersytetu Cornella (USA) u osób leworęcznych, które stanowią spory procent populacji, te same emocje mogą mieścić się w przeciwległych obszarach mózgu. Co więcej, u osób nienależących bezpośrednio ani do grupy praworęcznych, ani do grupy leworęcznych, emocje mogą być rozdysponowane jeszcze inaczej – bez ścisłego podziału na prawą i lewą półkulę.
Teoria miecza i tarczy
Specjaliści zaproponowali w związku z tym nową teorię zwaną hipotezą miecza i tarczy (sword and shield hypothesis), która nawiązuje do kultury rycerskiej. Zgodnie z tą teorią emocje zbliżania się znajdują się w tej półkuli mózgu, która kontroluje dominującą rękę – rękę, która dzierży symboliczny miecz służący do nacierania na przeciwnika. Z kolei emocje unikania ulokowane są w tej hemisferze, która kontroluje rękę podporządkowaną – rękę trzymającą tarczę przeznaczoną do odpierania ataków.
Naukowcy sugerują ponadto, że różnorodne rozlokowanie emocji u poszczególnych osób może wpływać na wyniki leczenia dolegliwości psychicznych, np. zaburzeń lękowych czy depresji. Stosowana obecnie terapia neuralna, a także elektryczna lub też magnetyczna stymulacja lewej półkuli mózgu (mająca na celu pobudzanie emocji zbliżania się), może nie działać w przypadku osób bez ściśle określonej lateralizacji mózgu. Gorzej, u osób leworęcznych może wywoływać negatywne skutki w postaci wzmocnienia objawów choroby.
– Oznacza to, że leczenie tego typu jest wskazane dla osób zdecydowanie praworęcznych, które stanowią około 50 proc. populacji. Osoby zdecydowanie leworęczne powinny otrzymywać leczenie oparte na odwrotnych założeniach, a osoby znajdujące się po środku w ogóle nie powinny być leczone w ten sposób – komentuje jeden z autorów, prof. Daniel Casasanto.