Atak na Koreankę miał miejsce w niedzielę 15 lipca po godzinie 17. Wszystko rozegrało się na wrocławskim Rynku, w samym centrum miasta, w miejscu, które odwiedzają tysiące turystów. Do przebywających w okolicy strażników miejskich podeszła Polka i wzburzona przekazała, że jej znajoma z Korei Południowej została chwilę wcześniej uderzona w twarz. Napastnik miał wykrzykiwać do kobiety: „ty pier*** Chińczyku!”.
Rzecznik Straży Miejskiej Wrocławia Waldemar Forysiak w rozmowie z Onetem potwierdził, że po otrzymaniu rysopisu napastnika, strażnicy udali się na poszukiwania. Namierzyli mężczyznę w okolicy ulicy Odrzańskiej i po krótkim pościgu zdołali go zatrzymać. Agresor nie uspokoił się nawet już po obezwładnieniu przez stróżów prawa. Znieważył ich i domagał się zostawienia go w spokoju.
Podczas badania wykonanego już przez policję okazało się, że 32-letni mężczyzna miał 2,8 promila. Gdy wytrzeźwiał, prokurator postawił mu zarzut dotyczący przemocy motywowanej przynależnością rasową lub narodową. Za taki czyn grozi od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
Czytaj też:
„Pileckiego mi żeście k*** zamordowali”. Mieszkaniec Zgorzelca pobił Rosjankę