Dyskusję rozpoczął list nadesłany do znanej z telewizyjnego programu „Superniania” Doroty Zawadzkiej. Akcja opisywanej historii miała toczyć się w jednej z warszawskich galerii handlowych. Po tym jak dziecko na głos zasygnalizowało potrzebę wypróżnienia się, mama kazała koleżance wyjść „z córką około 3 lata”.
„Dokończyłam zakupy – wychodzę ze sklepu i co widzę? Otóż na środku galerii handlowej przy śmietnikach, przy witrynie sklepowej dziecko stoi rozebrane od pach w dół, obok stoi turystyczny nocnik (!) i Pani wyciera pupę dziecka i wywala te chusteczki z resztkami kupy do tych śmietników”... – czytamy w relacji.
„Toalety 200 metrów dalej… Nie wierzę, że 3 letnie dziecko nie wytrzyma 3 minut, żeby przejść właśnie do tej toalety z nocnikiem. Byłam tak zszokowana, że nie zareagowałam, prócz rozdziawionej buzi nic mądrego nie przyszło mi do głowy” – opisywała oburzona internautka. „Jak można uczyć dziecko takiego braku kultury?” – pytała. „Czasem zastanawiam się czy to ja jestem czepialska, czy z ludźmi dzieje się coś dziwnego” – napisała na koniec.
Wojna w komentarzach
Z odpowiedzią na to pytanie pospieszyły komentujące użytkowniczki Facebooka. Pod wpisem od soboty do poniedziałku pojawiło się ponad 300 komentarzy. – To jest to „pieluchowe zapalenie mózgu”. Mnie też dopadło przy jednym i drugim, tylko jakieś resztki rozsądku i pamięć piętnowania takich zachowań w „internetach” powodowała, że jednak z tą pieluchą przesuwaliśmy się do toalety – wyjaśniała jedna z komentujących.
– Spoko. Dziś kobieta w Ikei przy stołach gdzie je się obiad zmieniła pieluchę dziecku i zas**ne chusteczki i pampersa wrzuciła do śmietnika przy kasach z jedzeniem – poinformowała pani Sandra. – Wydaje mi się, że to z niektórymi ludźmi jest coś nie tak. Ja spotkałam się z sytuacją gdzie matka wyszła z około 2-letnim dzieckiem z kościoła, poszła z nim za filar, rozebrała ze spodni i kazała chłopcu sikać – opowiadała Kinga.
– Powodów, dla których ta matka zrobiła tak a nie inaczej, mogą być setki. Czy brak kultury? Hmm, dyskutowałabym na ten temat. Nie oceniajmy innych matek, a zajmijmy się swoimi dziećmi, wtedy wszyscy będą szczęśliwi – sugerowała inna internautka. – Moim zdaniem stawianie turystycznego sedesu na środku galerii handlowej nie jest normalne, i to z wielu względów – kontrowała kolejna osoba.
Czytaj też:
23-latek ma na twarzy guza ważącego 5 kg. Od dziecka zmaga się z poważną chorobą