Pak czytamy na oficjalnej stronie internetowej polskiej policji, powyższy film powstał w słupskiej Szkole Policji. Aktorami w tej produkcji zostali policjanci – słuchacze Szkoły. Do tej inicjatywy skłoniły ich ostatnie wypadki w naszym kraju związane z tragicznymi skutkami zażywania dopalaczy. Media coraz częściej informują o kolejnych śmiertelnych ofiarach substancji psychotropowych nieznanego pochodzenia.
Film nakręcony został przez asp.szt. Andrzeja Dziąbkowskiego. Według samych twórców ma pokazywać, jak łatwo można ulec presji znajomych i zażyć śmiertelnie niebezpieczną substancję niewiadomego pochodzenia. Zdjęcia nakręcono w obiektach symulacyjnych Szkoły Policji. Autorzy chcieli również w te sposób trafić do osób, które z różnych przyczyn rozważają zażycie tego typu substancji. Przypominają oni, że w przypadku dopalaczy, czy jakichkolwiek narkotyków, nigdy nie wiadomo, jaką mieszankę chemiczną zawiera dany środek. Zwracają uwagę, że w niektórych przypadkach różne specyfiki mogą funkcjonować w obrocie pod tą samą nazwą.
Zdecydowanie przyłączamy się do apelów stróżów prawa. Chociażby ze względu na to, aby kolejne tego typu filmy nie musiały już powstawać.
Czytaj też:
Dopalacz „małpi pył” przeraża policjantów. Jest tańszy od piwa, daje poczucie nadludzkiej mocy