Cala to pies z San Jose w Kostaryce, który cudem uniknął śmierci. Zwierzę było wycieńczone i miało widoczne rany. Sprawy w swoje ręce w ostatnim momencie wzięli jednak sąsiedzi mężczyzny, do którego należał pies. Zgłosili się do schroniska Territorio de Zaguates i poprosili o interwencję. – Ten widok ukazywał biedne stworzenie pozbawione godności i gotowe do poddania się. Pies żył w wiecznym koszmarze i czekał na swój koniec – przyznała Lya Battle, założycielka schroniska.
Cala trafiła pod opiekę specjalistów, którzy rozpoczęli leczenie czworonoga. Najpoważniejsza okazała się rana na szyi zwierzęcia, która była spowodowana przez ciasną metalową obrożę i bardzo krótki łańcuch.
Na szczęście pies zabrany od nieodpowiedzialnego właściciela mógł rozpocząć nowe życie. Jak podaje portal boredpanda.com, dzisiaj Cala mieszka z nową rodziną i nauczyła się żyć z ludźmi i innymi psami. – To się stało po latach zaniedbań, tortur i życia na łańcuchu – wskazała Lya Battle. – Uratowanie tego psa, to jak epicka walka dobra ze złem i nienawiści z miłością. Na końcu zawsze jest tak, że miłość wygrywa – dodała.
Czytaj też:
Matka z córką kopały i skakały po psie. Później próbowały go utopić
Uratowany pies Cala