Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) po raz kolejny ostrzega przed możliwą epidemią odry. Według wyliczeń jej ekspertów, w pierwszej połowie 2018 roku na naszym, kontynencie odnotowano już ponad 41 ts. przypadków zachorowań na tę chorobę. 37 z nich zakończyło się śmiercią zarażonych pacjentów.
Państwowy Zakład Higieny podkreśla, że problem dotyczy też Polski. Do połowy sierpnia naliczono już blisko 100 przypadków zachorowań na odrę. To trzy razy więcej niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku. Najgorsze w Europie statystyki w walce z Odrą mają Francja, Grecja, Włochy, Rosja i Ukraina.
Profesor Andrzej Zieliński z Zakładu Epidemiologii Państwowego Zakładu Higieny podkreśla, że „polskie przypadki” zachorowań na odrę zostały „przywiezione” do naszego kraju przez obywateli Ukrainy, którzy tutaj pracują. Zaznacza, że obywateli Polski najlepiej w tym wypadku ochronią szczepienia. Ubolewa jednocześnie, że coraz mniej rodziców szczepi swoje dzieci. – Mimo że z powodu propagandy ruchów antyszczepionkowych liczba odmów szczepień wzrasta, to wciąż mamy wysoki poziom wyszczepienia – mówił w rozmowie z RMF24.
Czytaj też:
Kolejne badanie nie wykazało związku między szczepieniami a autyzmem