Ponad 300 tys. żołnierzy, 36 tys. czołgów i pojazdów, 100 samolotów i śmigłowców oraz 80 okrętów. – to liczby, którymi chwalą się Rosjanie. Cała ta masa ludzi i sprzętu spotka się we wschodniej Syberii w ramach manewrów Wostok-2018. Wszystkim ma dowodzić rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.
W manewrach oprócz wojsk Centralnego i Wschodniego Okręgu Wojskowego Rosji, Floty Północnej, Floty Pacyfiku oraz lotnictwa, wezmą też udział jednostki Chin i Mongolii. Udział gości z zagranicy ograniczy się do symbolicznej liczby trzech tysięcy żołnierzy. Ćwiczenia potrwają aż do 17 września.
Co mają na celu tak duże, największe od 1981 roku i manewrów Zapad-81 gry wojenne? Według rosyjskiego ministerstwa obrony chodzi o przygotowanie działań związanych z przegrupowywaniem się, a ich charakter jest przede wszystkim obronny i nie jest wymierzony „w żadnego z partnerów Rosji”.
Czytaj też:
To będą największe manewry od 37 lat. Gen. Polko: Rosja chce pokazać, że jest silnym niedźwiedziem