W czwartek 27 września strażnicy miejscy z Oddziału Ochrony Środowiska otrzymali zgłoszenia dotyczące nieprawidłowości związanych z posiadaniem zwierząt domowych przy ulicy Bałuckiego we Wrocławiu. We wskazanym mieszkaniu nikogo nie zastano. Funkcjonariusze rozpytali więc sąsiadów, którzy potwierdzili, że zwierząt w mieszkaniu może być dużo i mogą być trzymane w nieodpowiednich warunkach, gdyż z mieszkania wydobywa się nieprzyjemny fetor. W związku z uzyskanymi informacjami skontaktowano się z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami we Wrocławiu, celem podjęcia współpracy.
W dniu 28 września w piątek o godzinie 13:00 wspólnie z inspektorami TOZ-u strażnicy miejscy przeprowadzili w tym samym mieszkaniu kontrolę. Powiadomiono prawnego opiekuna właściciela zwierząt, aby stawił się na miejsce.W mieszkaniu znaleziono około 20 kotów oraz jednego psa bez dostępu do pożywienia. Wszystkie zwierzęta miały zauważalną niedowagę. W mieszkaniu czuć było bardzo silny fetor kociego moczu, koty nie miały żwirku ani piachu. Właściciel nie posiadał żadnych dokumentów dotyczących zwierząt. Pomiędzy porozrzucanymi rzeczami zauważono trzy niewielkie transportery, a w nich pięć dorosłych kotów w złym stanie. W pomieszczeniu znajdował się również pies. Był cały zakołtuniony, z widoczną rozległą grzybicą skóry oraz z wrośniętymi pazurami w łapy. Pięć kotów, które znajdowały się w transporterach oraz jeden wolno chodzący, najbardziej wychudzony i pies zostały odebrane właścicielowi za jego zgodą, ze względu na ich zły stan.
Czytaj też:
Smutne wieści z poznańskiego zoo. Nie żyje kolejna żyrafa
Zaniedbane zwierzęta we Wrocławiu przy Bałuckiego