Zasady gry Manhunt! są banalnie proste. To w zasadzie zabawa w chowanego wzbogacona o jeden element – duszenie. Kiedy już szukająca osoba znajdzie swoją ofiarę, ma prawo zacisnąć ręce na jej szyi. Sprawia to, że gra jest odrobinę bardziej emocjonująca, ale też dużo bardziej brutalna. Zwłaszcza, jeżeli gracze przesadzą, tak jak w przykładzie opisywanym przez brytyjskie media.
Grający w Manhunt! 16-latek po utracie przytomności trafił do szpitala Hereford County Hospital. W sobotę 29 września chłopak bawił się ze znajomymi w parku w Ledbury, w hrabstwie Herefordshire. Na szczęście chłopcu nie stało się nic poważnego i został zwolniony do domu po krótkim badaniu.
Brytyjska policja przypadek ten traktuje jednak jako ostatnie ostrzeżenie. – Gra Manhunt! jest popularna wśród nastolatków – potwierdził rzecznicznik West Mercia Police. – Niestety jedna z grających w nią osób została duszona aż do utraty przytomności. Chłopak trafił do szpitala z guzem na głowie. Szczęśliwie nie miał poważniejszych obrażeń. Konsekwencje mogą być jednak o wiele poważniejsze – mówił.
– Grając w tę grę możemy nie tylko poważnie kogoś zranić, ale też stanąć przed sądem i mieć wpis w kartotece – zwrócił uwagę. – Na szczęście do tej pory na policję nie zgłaszano poważnych przypadków, a funkcjonariusze skwapliwie ostrzegają wszystkich przed niebezpieczeństwem, by tak zostało – dodawał.
Czytaj też:
Lalka Momo obwiniana o śmierć kolejnej dwójki dzieci