Corinne Hutton z Renfrewshire w Szkocji straciła wszystkie kończyny po tym, jak zachorowała na ostre zapalenie płuc i posocznicę. Ostatni wyczyn, którego dokonała kobieta pokazuje, że nawet mimo niepełnosprawności można dokonywać wielkich rzeczy. 5 października Corinne zdobyła najwyższy szczyt Afryki - Kilimandżaro. Jak podaje BBC, kobiecie towarzyszyło 10 osób z organizacji charytatywnej „Finding Your Feet”. W niedzielę rano cała grupa bezpiecznie zakończyła zejście ze szczytu.
– Od pierwszego dnia miałem pęcherze na nogach, a każdego ranka musiałam zakładać protezę i iść dalej – powiedziała Corinne Hutton. – Nie mogłam złapać tchu, nawet wtedy, kiedy nie wspinaliśmy się. Miałam niepokojący kaszel, ale stawiałam kroki jeden za drugim. Wiedziałam, że nic nie powstrzyma mnie przed dostaniem się na szczyt – przyznała.
Kobieta podkreśliła, że po tym, jak przeszła poczwórną amputację nigdy nie chciała być uważana za niepełnosprawną. – Myślę, że udowodniłam to w ten weekend. Mam nadzieję, że zachęciłam innych ludzi do wspinania się po własnych górach, czymkolwiek by one nie były – dodała.
Organizacja charytatywna „Finding Your Feet” w oświadczeniu na Facebooku wskazała, że Corinne Hutton stałą się prawdopodobnie pierwszą kobietą po poczwórnej amputacji, która wspięła się na Kilimandżaro. BBC informuje, że Corinne wcześniej zdobyła już najwyższy szczyt Szkocji – Ben Nevis.
Czytaj też:
Surferka płynęła na 20-metrowej fali. Pobiła rekord Guinnessa
Corinne Hutton zdobyła Kilimandżaro po poczwórnej amputacji