35-letnia Roxanne Eka Peters z Capalaba na przedmieściach Brisbane we wschodniej Australii padła ofiarą gwałtu w 2015 roku. Jej oprawca straszył też, że tego samego czynu dopuści się na córce kobiety, jeżeli nie będzie mu posłuszna i nie pozwoli na kolejne gwałty w przyszłości.
W odwecie i w celu uniknięcia kolejnych gwałtów, Roxanne zabiła swojego prześladowcę. Australijka zadała przy tym 60 ciosów nożem, w tym m.in. w serce i genitalia. To jednak nie wyczerpało jej żądzy zemsty. Po zabiciu gwałciciela, kobieta przywiązała jego ciało do samochodu i ciągnęła je na linie przez prawie dwa kilometry. Później zmaltretowane zwłoki 51-latka porzuciła w ustronnym miejscu.
Podczas przesłuchania kobieta przyznała się do zabójstwa. Potwierdziła też, że jej motywacją była zemsta i obawa o córkę oraz chęć uniknięcia kolejnych gwałtów. Za morderstwo i znieważenie zwłok sąd skazał ją na 10 lat więzienia, jednak w rozstrzygnięciu pozostawił opcję ubiegania się o zwolnienie warunkowe już po dwóch latach. Roxanne będzie mogła wyjść na wolność już w 2020 roku.
Czytaj też:
Pozwoliła na gwałt, prosząc o darowanie życia. Ruszył proces morderców 21-latki