49-letni Zbigniew P. przyznał się do zamordowania 14-letniego pasierba. Do tego tragicznego zdarzenia doszło w czwartek 15 listopada w miejscowości Gogolewo w Wielkopolsce. Po zamordowaniu chłopca mężczyzna zadzwonił do swojego pracodawcy i powiedział, że zrobił coś strasznego. Policja zatrzymała Zbigniewa P. w piątek rano. – Za ten czyn grozi kara nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności – wyjaśnił Michał Smętkowski z prokuratury okręgowej w Poznaniu.
Jak podawało RMF FM, zwłoki chłopca znalazła w czwartek 15 listopada rano jego matka. Ze wstępnych oględzin wynikało, że dziecko zostało zamordowane. O zbrodnię od początku podejrzany był konkubent kobiety. Mężczyzna miał przyznać się swojemu pracodawcy, że „zrobił coś strasznego”, a następnie zniknąć. Policja podczas poszukiwań Zbigniewa P. podała jego pełne nazwisko i inne dane osobowe.
Czytaj też:
Plotka w mediach społecznościowych doprowadziła do linczu. Nie żyją dwie osoby