Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar oświadczył, że udzieli wsparcia prawnego mężczyźnie, który pozwał Polskę. Chodzi o sprawę z października 2015 roku o dobra osobiste. Oliwer Palarz z Rybnickiego Alarmu Smogowego chce nie tylko 50 tys. złotych, ale także poprawy jakości powietrza w swoim mieście. Zasugerowany przez sąd pomysł przeprowadzki uznaje za „kompromitujące”. Ewentualnie wywalczone pieniądze chce przeznaczyć na cele charytatywne.
– Bardzo się cieszę z faktu przyłączenia się Rzecznika Praw Obywatelskich do mojej apelacji. To utwierdza mnie w przekonaniu, jak ważna jest to sprawa nie tylko dla mnie, ale także dla każdego obywatela Polski, zmuszonego do oddychania rakotwórczym powietrzem. To kolejny krok milowy mający na celu przyspieszenie zmian w zakresie poprawy jakości powietrza w Polsce - stwierdził w wywiadzie dla Onetu.
Adam Bodnar w liście popierającym pozew Oliwera Palarza nie zgodził się z werdyktem sądu rejonowego. Jego zdaniem możliwość korzystania z nieskażonego środowiska jest dobrem osobistym, a pozbawienie możliwości oddychania czystym powietrzem to naruszenie prawa do korzystania ze środowiska. O swoim wsparciu RPO poinformował mieszkańców Rybnika osobiście, podczas spotkania z przedstawicielami Rybnickiego Alarmu Smogowego.
Na łamach Onetu Oliwer Palarz tłumaczył, jak złe powietrze wpływa na jego życie i dlaczego czuje się „więźniem”. – Nie mogę wychodzić z dziećmi na spacer, uprawiać żadnej aktywności fizycznej, przewietrzyć mieszkania. Przez smog jestem więźniem własnego domu przez około 1/3 roku, bo dni, kiedy w Rybniku przekroczone są normy jakości powietrza, jest ok. 100-130 w ciągu jednego roku - mówił.
Czytaj też:
Fatalna jakość powietrza w wielu regionach Polski. Gdzie jest najgorzej?