Sklejka, guma, zużyty olej silnikowy, plastikowe odpady, a nawet stare buty. To wszystko i wiele, wiele więcej znaleźli w ostatnim miesiącu łódzcy strażnicy miejscy w piecach w całej Łodzi. Fotografie trafiły też na Facebooka, by uzmysłowić mieszkańcom miasta skalę problemu i skłonić ich do zgłaszania podobnych przypadków odpowiednim służbom (na przykład pod całodobowym numerem alarmowym 986 w Łodzi).
Akcja pod nazwą „Łódź chce oddychać” prowadzona jest przez małą, ośmioosobową sekcję Straży Miejskiej. Jak dowiadujemy się z wpisów na Facebooku, w każdym tygodniu funkcjonariusze podejmują kilkadziesiąt interwencji, co składa się na setki działań miesięcznie. Świadczy to o rosnącej świadomości mieszkańców, którzy decydują się na zgłaszanie osób trujących siebie i swoje otoczenie.
Kampanię informacyjną nagłośnił też cieszący się ogromną popularnością profil społecznościowy Łodzi (prawie 300 tys. obserwujących). „Możemy wydać miliardy na eko piece, ale jak nie będziemy pilnować sami siebie to dalej będziemy mieć wielki problem” - czytamy we wpisie ze środy 5 grudnia, do którego dołączono zdjęcia Eko Patrolu. Podano też drugi numer do Straży Miejskiej w Łodzi: 422502237.
Czytaj też:
„Głosujcie dziwki”. Tak radny z Łodzi uczcił 100-lecie nadania kobietom praw wyborczych
Czym Polacy palą w piecach? Wstrząsające przykłady z Łodzi