– Znamy różne sytuacje, gdzie polskie dzieci były umieszczane w rodzinach i otoczeniu zupełnie obcych, wśród osób nieznających języka polskiego, wyznających inną religię – tłumaczył wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Dzięki inicjatywie Polski, Węgier i Łotwy, takie przypadki nie będą miały już miejsca. Wspólnie z dyplomatami pozostałych państw UE udało im się przekonać Niemcy, Holandię i Hiszpanię i doprowadzić do jednomyślnego przyjęcia rozporządzenia.
Od teraz, przed wysłaniem dziecka do rodziny zastępczej, urzędnicy odpowiedniego kraju będą musieli wziąć pod uwagę jego pochodzenie i tzw. kontekst kulturowy. Nowych opiekunów będą mogli szukać przy wsparciu konsulatu ojczystego kraju dzieci. Każdy sąd we Wspólnocie przed umieszczeniem dziecka nawet na krótko w rodzinie zastępczej będzie z urzędu badał, z jakim krajem to dziecko jest związane, w jakim środowisku się wychowywało oraz jaką religię wyznawali rodzice.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie krył swojego zadowolenia z osiągniętego kompromisu. – Cieszymy się z tego, że chrześcijańskie dzieci będą przekazywane do chrześcijańskich rodzin albo w pierwszej kolejności będą dla nich poszukiwane rodziny, w których będą mogły się językowo odnaleźć – mówił. Dodawał, że jest to rozwiązanie uniwersalne, które obejmie dzieci nie tylko w Polsce, ale też innych krajach UE.
Czytaj też:
Karmił dzieci colą i ciastkami. Ojciec pójdzie do więzienia