Zabójstwo Grace Millane. Nowa Zelandia grozi Google pozwem za ujawnienie nazwiska podejrzanego

Zabójstwo Grace Millane. Nowa Zelandia grozi Google pozwem za ujawnienie nazwiska podejrzanego

Grace Emmie Rose Millane
Grace Emmie Rose Millane Źródło: Facebook / @Grace Emmie Rose Millane
Minister sprawiedliwości Nowej Zelandii zapowiedział, że jego resort może wytoczyć korporacji Google proces w sprawie ujawnienia danych osobowych mężczyzny podejrzanego o zabójstwo. Informacja ta wypłynęła zanim jeszcze sąd zgodził się na podawanie nazwiska.

W Nowej Zelandii podejrzany ma zagwarantowaną czasową anonimowość, kiedy oczekuje na proces. Problem w tym, że Google w wiadomości mailowej z najważniejszymi newsami z kraju podało nazwisko mężczyzny podejrzewanego o zabójstwo Grace Millane. Firma przekonuje, że nie wiedziała o zakazie.

Minister sprawiedliwości Andrew Little w rozmowie z „New Zealand Herald” zapowiedział, że jeżeli tropy doprowadzą śledztwo w tej sprawie do Googla, to firma może spodziewać się pozwu ze strony państwa. Międzynarodowa korporacja w swoim biurze w Nowej Zelandii zatrudnia co najmniej 20 pracowników i zamierzała powiększyć załogę w tym roku.

– Google ma pracowników w Nowej Zelandii. Wiem to, bo dostaję od nich kartki na Święta – zaznaczył polityk. – Nie powinni się tłumaczyć tym, że to tylko błąd systemu i nie mają z tym nic wspólnego – dodawał. Jego zdaniem to właśnie Google odpowiada za opublikowanie informacji, która została zastrzeżona przez sąd.

W krótkim oświadczeniu firma Google broni się, twierdząc, że nie otrzymała odpowiedniego dokumentu od sądu. Nazwisko podejrzanego opublikowały też liczne portale z Wielkiej Brytanii. Sprawa Brytyjki Grace Millane wzbudziła wielkie emocje zarówno na Wyspach Brytyjskich, jak i w Nowej Zelandii.

Zagnięcie Grace Millane

Grace Millane z Essex dopiero co ukończyła University of Lincoln. We wrześniu otrzymała tytuł licencjata reklamy i marketingu. Dwa tygodnie temu pojechała do Auckland w Nowej Zelandii. Był to jeden z pierwszych przystanków na trasie. 22-letnia turystka wybrała się bowiem w roczną podróż dookoła świata. Millane zatrzymała się w Base Backpackers. Kobieta była w stałym kontakcie z rodziną. Ostatnią wiadomość wysłała w sobotę 1 grudnia. Dzień później nie nawiązała żadnego kontaktu z domem, co zaniepokoiło jej bliskich. Tego dnia Grace miała bowiem urodziny i nie odpowiadała na wiadomości z życzeniami.

Rodzina brytyjskiej turystki, prosiła o pomoc w jej zlokalizowaniu za pośrednictwem mediów społecznościowych. „Grace zaginęła pięć dni temu. Nie wróciła do swojego hotelu w Auckland w Nowej Zelandii" – napisał na Facebooku Michael Millane, jeden z braci poszukiwanej kobiety. Do poszukiwań 22-latki oddelegowano kilkunastu policjantów.

Jak podawał 9 grudnia brytyjski "Guardian|, sprawa znalazła swój tragiczny finał. Zgromadzone przez śledczych dane wskazują, że Millane została zamordowana. Scott Beard z policji w Auckland przekazał, że funkcjonariuszom najprawdopodobniej udało się znaleźć ciało kobiety. – Stuprocentową pewność będziemy mieć dopiero po przeprowadzeniu identyfikacji zwłok – dodał policjant. Inspektor Beard przekazał, że ciało zostało znaleziono około 10 metrów od Scenic Drive. W związku ze sprawą śledczy zatrzymali 26-letniego mężczyznę, który jest podejrzany o morderstwo.

Czytaj też:
Policja prosi o pomoc. Publikuje portrety pamięciowe sprawcy zabójstwa

Galeria:
Zaginęła Grace Millane
Źródło: BBC