W Nowej Zelandii podejrzany ma zagwarantowaną czasową anonimowość, kiedy oczekuje na proces. Problem w tym, że Google w wiadomości mailowej z najważniejszymi newsami z kraju podało nazwisko mężczyzny podejrzewanego o zabójstwo Grace Millane. Firma przekonuje, że nie wiedziała o zakazie.
Minister sprawiedliwości Andrew Little w rozmowie z „New Zealand Herald” zapowiedział, że jeżeli tropy doprowadzą śledztwo w tej sprawie do Googla, to firma może spodziewać się pozwu ze strony państwa. Międzynarodowa korporacja w swoim biurze w Nowej Zelandii zatrudnia co najmniej 20 pracowników i zamierzała powiększyć załogę w tym roku.
– Google ma pracowników w Nowej Zelandii. Wiem to, bo dostaję od nich kartki na Święta – zaznaczył polityk. – Nie powinni się tłumaczyć tym, że to tylko błąd systemu i nie mają z tym nic wspólnego – dodawał. Jego zdaniem to właśnie Google odpowiada za opublikowanie informacji, która została zastrzeżona przez sąd.
W krótkim oświadczeniu firma Google broni się, twierdząc, że nie otrzymała odpowiedniego dokumentu od sądu. Nazwisko podejrzanego opublikowały też liczne portale z Wielkiej Brytanii. Sprawa Brytyjki Grace Millane wzbudziła wielkie emocje zarówno na Wyspach Brytyjskich, jak i w Nowej Zelandii.
Zagnięcie Grace Millane
Grace Millane z Essex dopiero co ukończyła University of Lincoln. We wrześniu otrzymała tytuł licencjata reklamy i marketingu. Dwa tygodnie temu pojechała do Auckland w Nowej Zelandii. Był to jeden z pierwszych przystanków na trasie. 22-letnia turystka wybrała się bowiem w roczną podróż dookoła świata. Millane zatrzymała się w Base Backpackers. Kobieta była w stałym kontakcie z rodziną. Ostatnią wiadomość wysłała w sobotę 1 grudnia. Dzień później nie nawiązała żadnego kontaktu z domem, co zaniepokoiło jej bliskich. Tego dnia Grace miała bowiem urodziny i nie odpowiadała na wiadomości z życzeniami.
Rodzina brytyjskiej turystki, prosiła o pomoc w jej zlokalizowaniu za pośrednictwem mediów społecznościowych. „Grace zaginęła pięć dni temu. Nie wróciła do swojego hotelu w Auckland w Nowej Zelandii" – napisał na Facebooku Michael Millane, jeden z braci poszukiwanej kobiety. Do poszukiwań 22-latki oddelegowano kilkunastu policjantów.
Jak podawał 9 grudnia brytyjski "Guardian|, sprawa znalazła swój tragiczny finał. Zgromadzone przez śledczych dane wskazują, że Millane została zamordowana. Scott Beard z policji w Auckland przekazał, że funkcjonariuszom najprawdopodobniej udało się znaleźć ciało kobiety. – Stuprocentową pewność będziemy mieć dopiero po przeprowadzeniu identyfikacji zwłok – dodał policjant. Inspektor Beard przekazał, że ciało zostało znaleziono około 10 metrów od Scenic Drive. W związku ze sprawą śledczy zatrzymali 26-letniego mężczyznę, który jest podejrzany o morderstwo.
Czytaj też:
Policja prosi o pomoc. Publikuje portrety pamięciowe sprawcy zabójstwa
Zaginęła Grace Millane