Wizyta u lekarza to czasem trauma nawet dla rozumnych, dorosłych ludzi. Jaki więc koszmar musi stanowić ona dla mniej świadomych zwierząt, które wiedzą tylko tyle, że tak pachnący i umeblowany gabinet wiąże się jakoś z bólem, zawrotami głowy i sensacjami żołądkowymi. W takich sytuacjach często uruchamia się instynkt, każący czworonogom uciekać lub szukać ucieczki.
Oczywiście najlepiej radzą sobie z tym koty, które wskakują na najwyższe szafki, wczołgują się pod wszelkie skrawki materiału czy wskakują do improwizowanych kryjówek, takich jak zlew, zsyp na śmieci czy wolne półki. Przykłady sposobów, w jaki te zwierzęta radzą sobie u weterynarza, zebraliśmy w naszej galerii. Wszystkie zdjęcia zostały udostępnione na Twitterze przez współczujących (i odrobinę dumnych, powinni to przyznać) właścicieli. Miłego oglądania.
Czytaj też:
Zwykli ludzie? Lepiej przypatrz się dokładnie. Żadna z tych twarzy nie należy do człowieka
Koty ninja u weterynarza. Mistrzowie kamuflażu w akcji