Pani Snodgrass zapewnia, że nie stosuje żadnych diet, ani nie odwiedza siłowni. Po prostu nie ma na to czasu. Twierdzi, że każdą chwilę wypełnia jej opieka nad trojaczkami (nie wspominając o starszej córce i mężu). Skąd więc tak szybka utrata wagi i powrót do wyglądu sprzed ciąży?
Rozwiązanie jest proste – twierdzi 35-latka. Szczęśliwa mama wyjaśnia, że samo zajmowanie się dziećmi przez cały dzień wymaga od niej więcej energii niż jakiekolwiek ćwiczenia. Jak mówi, zwłaszcza pchanie potrójnego wózka i dźwiganie trzech pociech na raz jest wyzwaniem dla jej ciała. To dzięki temu jej brzuch jest wyrzeźbiony nawet lepiej niż przed ciążą.
– Dla mnie dużą obawą była myśl, że przy trojaczkach nie będę mogła robić rzecz, które kocham, czyli biegać i spacerować – mówiła Snodgrass w wywiadzie dla „The Mirror”. – Chcę zainspirować innych ludzi i inne mamy, by nie porzucali rzeczy, które są dla nich ważne – podkreślała. – Próbowałam biegać sześć tygodni po mojej cesarce, ale było to zbyt bolesne, więc nie ćwiczę tak regularnie jak dawniej. Posiadanie trojaczków utrzymuje mnie jednak w dobrej formie. Dźwiganie ich i odpakowywanie ogromnych pak z pieluchami to żmudne zajęcie – mówiła.
Czytaj też:
36-latka pokazuje, jak zmieniło się jej ciało po urodzeniu trojaczków
Ramie Snodgrass i jej trojaczki. Jak w pięć miesięcy zdołała wrócić do stanu sprzed ciąży?