O spotkaniu przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski arcybiskupa Stanisława Gądeckiego z ofiarami nadużyć duchownych biuro KEP poinformowało w środę 6 lutego. Stawiło się 28 osób zaproszonych za pośrednictwem kurii diecezjalnych i zakonnych. – Każde z tych spotkań było dla mnie ważne. Każde z nich poszerzyło moją wiedzę i jeszcze bardziej uwrażliwiło na doświadczoną krzywdę – przekazał po wszystkim arcybiskup.
– Ból i cierpienie osób pokrzywdzonych wymagają od wszystkich – od biskupów i przełożonych zakonnych, od duchownych i świeckich – bezwarunkowego zaangażowania w proces zgłaszania, wysłuchiwania, naprawy i zapobiegania tego rodzaju przestępstwom – mówił Gądecki. Wezwał sprawców do rachunku sumienia, uznania odpowiedzialności i nawrócenia. Wiernych z kolei poprosił o modlitwę „w intencji osób pokrzywdzonych oraz o nawrócenie sprawców”.
Szef fundacji „Nie lękajcie się” komentuje
Zarówno te słowa, jak i cała sytuacja nie spodobały się Markowi Lisińskiemu z fundacji „Nie lękajcie się”. To największa organizacja w Polsce zajmująca się tematem pedofilii w Kościele katolickim i pomagająca ofiarom duchownych. Zaznaczył, że opisywanie spotkanie nie było spotkaniem z członkami jego fundacji, która od pięciu lat profil o natychmiastowe spotkanie z przedstawicielami polskiego Kościoła. Niesprecyzowany termin spotkania obiecano mu dopiero „na wiosnę” tego roku.
– Nie chce wysłuchać naszego stanowiska, ponieważ niewygodnie słucha się przykrej prawdy – mówił o Gądeckim Lisiński. – Kiedy dzwoniono do nas z kurii, to słyszeliśmy: „Kazano nam do Państwa zadzwonić”. Gdyby nie nacisk Papieża Franciszka, to nikt by się ofiarami pedofilii nie zainteresował – dodawał.
Lisiński: To naplucie nam w twarz
– Komentarz po dzisiejszym spotkaniu nasuwa nam się jeden. Nie tylko mnie, ale również innym członkom fundacji: „To naplucie nam w twarz”. Podanie w jednym komunikacie ofiar na równi z oskarżonymi, wezwanie do modlitwy za sprawców... Czy arcybiskup nie ma w ogóle uczuć? Ja jestem zbulwersowany taką wypowiedzią – ocenił Lisiński.
Aktywista podkreślił, że Kościół wciąż nie uważa pedofilii za przestępstwo, tylko traktuje je w kategorii „grzechu, za który wystarczy się wyspowiadać”. – Za przestępstwo ponosi się karę, a w Kościele nie ma żadnej kary – mówił Lisiński. – Sprawcy pedofilii są przenoszeni z jednej parafii na drugą – przypomniał.
Czytaj też:
Milion złotych dla ofiary księdza pedofila. Zakon złożył kasację