Biznesmen pozował przy ciałach słoni. Wystraszony bojkotem mówi o „działaniu w samoobronie”

Biznesmen pozował przy ciałach słoni. Wystraszony bojkotem mówi o „działaniu w samoobronie”

Zawodowy myśliwy Max „Buzz” Delezenne i biznesmen Mike Jines przy zabitym słoniu
Zawodowy myśliwy Max „Buzz” Delezenne i biznesmen Mike Jines przy zabitym słoniu Źródło: X / @Amanda_Martin_
Od razu ostrzegamy – cała opisywana sprawa jest mocno bulwersująca, a dołączone poniżej zdjęcia wywołują smutek i złość. Tak samo zresztą jak tłumaczenie gruzińskiego biznesmena, który twierdzi, że majestatyczne stworzenia zabijał „w obronie własnej”, kilka tysięcy kilometrów od domu, podczas spaceru ze strzelbą i w towarzystwie zawodowego przewodnika po polowaniach.

Biznesmen Mike Jines, będący jednym z partnerów w spółce TopGen Energy, zamieścił w internecie swoje zdjęcia z safari. Widzimy na nich dwóch mężczyzn ze strzelbami oraz dwa powalone słonie. Trudno więc uwierzyć w jego późniejsze oświadczenia, mówiące o rzekomym ataku słoni i strzelaniu w samoobronie.

Na zdjęciach widzimy dwa młode słonie zastrzelone na safari w Zimbabwe w południowej części Afryki. Obok nich stoją Max „Buzz” Delezenne - profesjonalny organizator polowań oraz właśnie Mike Jines. Fotografie pochodzą z października 2018 roku, ale dopiero teraz wyciekły do sieci i krążą po mediach społecznościowych, wzbudzając wściekłość internautów.

Z jednego tylko konta na Facebooku zdjęcie z zabitymi słoniami podano dalej 56 tys. razy. Dołączane komentarze wyrażają oburzenie, smutek i złość na myśliwych. Wiele nawołuje też do bojkotu TopGen Energy, jako jedynego realnego środka nacisku na Jinesa i jemu podobnych. Biznesmen w reakcji na niespodziewany kryzys wizerunkowy zareagował w rozmowie z CBS 46. Przekonywał, że zwierzęta zostały zastrzelone w samoobronie, kiedy nieprowokowane zaszarżowały na mężczyzn. Twierdzi też, że były to dorosłe osobniki, a nie młode. Podkreślał, że strzały zostały oddane w zgodzie z prawem obowiązującym w Zimbabwe i Stanach Zjednoczonych.

Galeria:
Biznesmen Mike Jines i zabite przez niego słonie
Źródło: Daily Mail / CBS News