Jak podaje The Drum, Google znajdowało się pod presją związaną z „pojawianiem się teorii spiskowych i treści dezinformacyjnych na temat szczepień” w należącym do firmy serwisie YouTube. W tej sprawie wypowiadali się politycy Wielkiej Brytanii. Członek brytyjskiego parlamentu Jonathan Ashworth stwierdził, że platformy internetowe wpływają na wywołanie „zagrożenia zdrowia publicznego”, ponieważ pojawiają się na nich treści zachęcające rodziców do rezygnacji ze szczepienia dzieci. Z kolei przedstawiciele Światowej Organizacji Zdrowia stwierdzili, że „niezdecydowanie społeczeństwa w kwestii szczepień” jest wymieniane jako jedno z największych zagrożeń dla zdrowia w 2019 roku.
W oficjalnym komunikacie przedstawiciele należącej do Google platformy wideo twierdzą, że z polityki reklamowej serwisu wynika, że na publikowaniu „niebezpiecznych i szkodliwych treści” nie można zarabiać. W związku z tym YouTube poinformował, że podjął decyzję o zablokowaniu możliwości wyświetlania reklam przy materiałach o charakterze antyszczepionkowym. „Będziemy egzekwować te zasady, a jeśli znajdziemy film, który je narusza, natychmiast podejmiemy działania i usuniemy reklamy towarzyszące" – napisał w komunikacie YouTube.
Czytaj też:
Szczepionka na raka istnieje. Wyleczono czerniaka u myszy