W procesie o tuszowanie pedofilii w Lyonie francuski sąd uznał winę kardynała Philippe Barbarina. Między 2014 a 2015 rokiem miał on wiedzieć o czynach pedofilskich co najmniej jednego księdza ze swojej archidiecezji i – jak wynika z wyroku – zdecydował się zataić te informacje. Ksiądz Bernard Preynat, który miał być chroniony przez Barbarina, wykorzystywał seksualnie nieletnich w latach 80. i 90. Sam także stanie przed sądem.
Wyrok z czwartku 7 marca jest przełomowy, bo dotknął najwyższego rangą członka Kościoła katolickiego we Francji. Proces dotyczący ukrywania przestępstw księdza Preynata obejmował łącznie sześciu duchownych, w tym także arcybiskupa Auch i biskupa Nevers. Poza Barbarinem nikt nie został jednak skazany. Sąd stwierdził przedawnienie czynów w stosunku do pozostałych oskarżonych.
Obrońcy kardynała zapowiedzieli apelację. Wyrok sądu w Lyonie nazwali „polowaniem na czarownice”, a uzasadnienie uznali za „nieprzekonujące”. Zamierzają dowieść, że kardynał „nie popełnił żadnego wykroczenia”.